niedziela, 10 sierpnia 2014

Rozdział 21. Oczy pełne łez.


Rozdział 21. 
Oczy pełne łez. 

Stali tak na chodniku, wpatrując się w swoje twarze. W brązowych oczach Anki ukazały się łzy. 

- Paweł... - szepnęła, ale zamknął jej usta pocałunkami. 
- Nie uciekniesz? - zapytał po dłuższej chwili.
Roześmiała się. Nie odpowiedziała, ale przecież to nie było potrzebne. Paweł  nie mógł w to uwierzyć. To było coś niesamowitego. Nie tylko ich usta, ale również serca stopiły się w jedną całość. Był takim głupcem! Zmarnował tyle czasu. I to po co? Myślał, że ułoży sobie życie z innymi dziewczynami, ale przecież zarówno Kamila jak i Monika okazały się jedna wielką pomyłką.  To z Anią chciał spędzić resztę życia. 
- Może pójdziemy na kawę? 
- Tak - odpowiedziała, patrząc mu w oczy - Mamy sobie wiele do powiedzenia.
Poszli na kawę. Zajęli miejsca przy stoliku. Oprócz nich znajdowała się tylko tutaj matka z dzieckiem i jakaś całująca się para. Widać nie było to zbyt często odwiedzane miejsce. Do ich stolika podeszła kelnerka i zapytała ponuro:
- Co podać ? Zdecydowali się już państwo?
- Dwie filiżanki kawy - mruknął Paweł. 
- Dla mnie szklanka wody - powiedziała Anka.
Kelnerka odeszła nieśpiesznym krokiem, a tymczasem między dwojgiem młodych ludzi zapadła niezręczna cisza.Mieli sobie tyle do powiedzenia, ale żadne z nich nie wiedziało jak zacząć. 
- Jak tam Monika? - przerwała ciszę Anka.
- To już skończone. Nie chcę znać tej kobiety. Jakby na  potwierdzenie tych słów, odezwała się komórka Pawła. Przyszedł esemes od Moniki. 
"Paweł, to już skończone. Wybrałeś ją. Rozumiem to i wybaczam ci. Nie mogłeś postąpić inaczej. Zaczyna się dla nas nowe życie. Zaczynam wszystko do nowa w Anglii. Nie ma sensu wracać do tego co było. Bądź szczęśliwy. "
Ulżyło mu. Może lepiej, że tak się stało? Monika jest młodą, piękną kobietą. Na pewno znajdzie sobie kogoś w Anglii. Widocznie tak chciał los. Paweł spojrzał w oczy Anki. Już nie płakała.Chciał chwycić ja za rękę, ale wzięła dłoń ze stołu. Podeszła kelnerka niosąc na tacy ich zamówienia. 
- A jak tam Janusz? - zapytał Paweł.
"A co jeśli..." - pomyślał z przestrachem, nie pozwalając jednak tej myśli uformować się do końca. 
- Nic - odrzekła szczerze - Tak sobie po prostu palnęłam bez zastanowienia. On nie jest moim chłopakiem.Chyba nie muszę ci przypominać, że kiedyś zwiałam mu sprzed ołtarza. 
- Anka... - szepnął Paweł.
- Wiem co chcesz mi powiedzieć - przerwała mu - To nie jest jednak takie proste. Zbyt wiele razy mnie zraniłeś. To skomplikowane. 
- Wcale nie! - zaprotestował Paweł Czy nie moglibyśmy zacząć wszystkiego do nowa? Zamknąć tamten rozdział i... 
- Nie! - krzyknęła Anka tak głośno, że niewielka publiczność wlepiła w nich oczy. 
Ujął jej dłoń, ale Anka wyrwała mu się. Zerwała się na równe nogi. 
- Dlaczego? - zapytał zrozpaczony.
- Bo jestem z tobą w ciąży, idioto! - zawołała Anka i wybiegła na zewnątrz, płacząc. 
"Boże! Co ona powiedziała? To niemożliwe!
Czując na sobie spojrzenia wszystkich obecnych, rzucił pieniądze na stolik i rzucił się w pogoń za ukochaną.Zdenerwowany i zrozpaczony, szukał wzrokiem swojej damy serca, ale nigdzie jej nie było.  

6 komentarzy:

  1. Śliczny rozdział!! Najbardziej mi się podobało to: "Bo jestem z tobą w ciąży, idioto!" Świetne<333 Podobało mi się to że Anka to nie taka dająca sobą pomiatać i że ma charakterek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Anka ma charakterek i może dlatego tak lubię o niej pisać. Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  2. i bardzo dobrze, że nie jest na każdej jego zawołanie i jest tak samodzielna i cierpliwa! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Ja też bardzo lubię Ankę :)

      Usuń
  3. Szkoda ze Paweł dowiedział się o dziecku w ten sposob, ale tak widocznie musialo byc. :)
    Anka pokazala, ze ma charakter. Zaczynam ja lubic coraz bardziej!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie komentarz. Odpowiadam na wszystkie komentarze które dotyczą wstawionego przeze mnie rozdziału. Link do swojego bloga zostaw z ZAKŁADCE SPAM, a ja na pewno postaram się do ciebie wpaść i odwdzięczyć się komentarzem. Nie toleruję obs. za obs. Usunęłam gadżet obserwatorów.