- Czego chcesz? - powtórzyła - Co ty tutaj robisz?
- Przyjechałem odwiedzić Ulę i Darka.
O nie. Tylko nie to! Jeśli któreś z nich się wygadało...
- I co? - zapytała niespokojnie.
Ulka nie ucieszyła się na mój widok - rzekł Paweł znudzonym głosem - A Darek nawijał coś o piłce nożnej. Nie wiem dlaczego, ale wszyscy strasznie niepokoili się o ciebie. Powiedzieli mi gdzie jesteś, a ja zaproponowałem im, że cię znajdę. No i znalazłem. Słuchaj, Anka...
- Nie chcę słuchać tego co masz mi do powiedzenia. Nie interesuje mnie to.
Chciała odejść, ale on zagrodził jej drogę.
- Przepuść mnie! - krzyknęła.
Paweł był nieugięty. Stał przed nią, z założonymi rękami, blokując jej drogę. Próbowała go odsunąć, ale to nie poskutkowało.
- Zostańmy przyjaciółmi - rzekł, patrząc Ance wyzywająco w oczy.
Anka poczuła się tak jakby ktoś wbij jej nóż prosto w serce. Przyjaciółmi?! Kochała go. Nad życie. A on?! Najpierw zdradził ją z Kamilą, a potem wykorzystał i zerwał z nią przez esemesa. Nie widziała go od trzech miesięcy, a on teraz zjawia się jak gdyby nigdy nic. Nie obchodziła go ani ona ani wzrastające w niej dziecko. Z iloma dziewczynami zdążył się jeszcze umówić? W jej oczach ukazały się łzy. Nie chciała żeby on je zobaczył. Odwróciła się i pobiegła przed siebie zanim zdążył ją zatrzymać. Wkrótce zniknęła między drzewami.
Znalazł ją w końcu. Nie usłyszała jego kroków. Obejmowała drzewo. Kiedy się zbliżył usłyszał jej płacz.
Podszedł do niej na palcach i szepnął:
- Nie płacz, głuptasie.
Anka odwróciła ku niemu zalaną łzami twarz. W tej samej chwili słońce zdołało przebić się przez chmury.
- Masz podał jej paczkę chusteczek.
- Jaki normalny facet nosi chusteczki w kieszeni? - zapytała, starając się żeby jej zabrzmiał tak jak zwykle.
Nie bardzo jej to wyszło.
- A kto powiedział, że ja jestem normalny?
Uśmiechnęła się do niego. Paweł poczuł, że ma nad nią przewagę. Teraz albo nigdy.
- No to co? Zostaniemy przyjaciółmi? - zapytał, wyciągając ku niej dłoń.
Anka uścisnęła ją, czując się tak jakby jej serce rozleciało się na milion małych kawałeczków.