piątek, 23 maja 2014

Rozdział 6. Mgła i dym.


Rozdział 6.

Mgła i dym.

Anka wolała nie pamiętać, ale tak się składa, że ten dzień, jak żaden inny, składał się z lawiny wspomnień. Wciąż pamiętała tamte dni. Pełne strachu i lęku. Wracały do niej  w najmniej odpowiednich momentach. A już na pewno tego jednego dnia. Wspomnienia piekły ją i bolały mimo upływu czasu. Raz były intensywne, a innym razem przypominały mgłę i dym. Anka wciąż miała przed oczami swoją matkę, która do ostatniej minuty zachowała zimną krew. Wykryto u niej raka piersi. Joanna, matka Anki, ukrywała to przed swoją rodziną, usiłując się uśmiechać i uczestniczyć w życiu swojej córki i męża, ale wreszcie wszystko wyszło w końcu na jaw. Tuż przed swoją śmiercią Joanna była bardzo osłabiona. Próbowała się uśmiechać, ale na jej twarzy pojawiał się tylko krzywy grymas. Ojca Anki nie było w domu. Matka Anki przywołała ją do siebie. Żeby ją usłyszeć, Anka musiała się nachylić. Jej głos drżał. Chwyciła swoją jedynaczkę za rękę i powiedziała:

- Córuś, byłaś dzieckiem niespodziewanym. Byłam młoda. Miałam osiemnaście lat kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Kiedy jednak przyszłaś na świat i zobaczyłam tą małą kruszynkę, którą byłaś, pomyślałam, że jesteś najlepszą niespodzianką jaką kiedykolwiek mnie spotkała. Byłaś taka piękna. Jesteś piękna - uśmiechnęła się przez łzy, czyniąc ogromny wysiłek - Pamiętaj żeby się nie poddawać i iść przez życie  z podniesioną głową. Jestem z ciebie dumna. Kocham cię. Dbaj o ojca.
Joanna puściła rękę córki. Anka pomyślała, że jej mama zasnęła. Starała się ją obudzić, ale to nie skutkowało. 
- Mamo, obudź się - krzyknęła, szarpiąc ją gwałtownie za ramię.
Mama Anki nie otworzyła oczu. Ciałem Anki wstrząsnął straszny szloch. Położyła głowę na jej piersiach. Jej matka nie oddychała. Była martwa. Kiedy do Anki to wreszcie dotarło, zemdlała, osuwając się na ziemię niczym ciężki, bezwolny przedmiot.Teraz, dziesieć lat później, to wszystko bolało wciąż tak samo. Anka już od dwudziestu minut znajdowała się w domu Uli i Darka i słuchała wesołej paplaniny przyjaciółki na temat tego co podaruje swojej mamie z okazji Dnia Matki. 

2 komentarze:

  1. MalgorzataSz123 maja 2014 10:50

    Postanowiłaś wprowadzić retrospekcję, co mnie bardzo się podoba. Sama też czasem to robię, żeby nieco urozmaicić rozdział. Tak naprawdę to niewiele mówiono w serialu na temat matki Anki. Pamiętam, że rywalizował o nią ojciec Anki i ojciec Pawła. Wygrał ten pierwszy. Ty przybliżasz nam jej ostatnie godziny. Nie pamiętam czy w serialu było coś mówione na temat jej ostatnich chwil, a może jednak?
    Dzień matki zawsze nastraja mnie przygnębiająco, bo i moja mama nie żyje i to już od 18 lat. Teraz ja jestem w wieku, w którym ona odeszła. To zawsze jest smutne i zawsze się tęskni.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Gosiuk, dzięki ci za komentarz :) Z tego co wiem nic nie mówiło się w serialu na temat śmierci matki Anki, ale mi wydał się ten wątek bardzo ciekawy więc dlatego postanowiłam go wykorzystać. Przykro mi, że straciłaś swoją mamę. To musi być dla ciebie okropny dzień. Musisz jednak wierzyć, ze jeszcze kiedyś się z nią spotkasz. Pozdrawiam cię :) Trzymaj się! :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie komentarz. Odpowiadam na wszystkie komentarze które dotyczą wstawionego przeze mnie rozdziału. Link do swojego bloga zostaw z ZAKŁADCE SPAM, a ja na pewno postaram się do ciebie wpaść i odwdzięczyć się komentarzem. Nie toleruję obs. za obs. Usunęłam gadżet obserwatorów.